Ogłoszenie

nikt w tego rpga nie gra - badzmy szczerzy. jest mi naprawde trudno cokolwiek powiedziec o waszych bohaterach, bo forum stoi, a rusza dopiero na rozgrywkach i...no wlasnie? co dalej? jestem wciaz chetna do prowadzenia gry, ale nie jest to rpg, ktory ma system sesyjny i potrzebuje mojego stalego nadzoru. chcialabym zeby to forum zylo, ale nie jestem w stanie robic rozgrywek codziennie. myslalam, ze po tak dlugim czasie grania w rpgi mozecie sie troche sami rozruszac bez mojej pomocy. zdaje sobie sprawe, ze byly dopiero 2 rozgrywki, ale poza rozgrywkami nie pojawilo sie zbyt wiele postow. na terminy proponowane zglosilo sie za malo osob zeby cokolwiek robic. czy macie jakies propozycje co do terminu next rozgrywki? czy jest sens ja robic? na odpowiedzi czekam na PM

  • Index
  •  » Szpital
  •  » PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

#31 2009-12-15 21:38:21

mistrz gry

Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-05
Posty: 49
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Ciec szedl za wami jak cien odprowadzajac was w strone windy - Powodzenia stazysci - powiedzial calkiem szczerze - Ale ty zostajesz, prawda? - zlapal Mako za ramie i pociagnal w swoja strone. Usmiechnal sie do stazystow i wcisnal czerwony guzik zamykajac drzwi windy. Machal im przez caly czas kiedy drzwi wolno zamykaly sie za nimi. Kiedy zamknely sie calokowicie wyjal jakies urzadzenie i nacisnal kilka guzikow. Przez chwile jechaliscie zgodnie z planem. Winda sunela cicho na ostatnie pietro. Kiedy wydawalo wam sie, ze juz jestescie na dobrym pietrze opuscila sie troche w dol skrzypiac przy tym cicho. Swiatlo zmienilo sie na awaryjne, jesli ktos zacznie naciskac guzik awaryjny odpowie wam automatyczna sekretarka ciecia 'Tu wasz wozny Ciec, jesli masz jakas sprawe nagraj sie. I tak nie odpowiem...(tu wstaw smiech)'.



- A ty teraz pojdziesz za mna - powiedzial do Mako i zaczal ciagnac go w druga strone. Zatrzymal sie dopiero na koncu korytarza, otworzyl jakies drzwi i wrzucil Mako do srodka - To ty upusciles ten papierek, przynaj sie - powiedzial zatrzaskujac drzwi za nimi - Nie chcsz gadac? Nie - pytal dalej zdejmujac tasme klejaca z polki - Nawet nie wiesz jaka trudna jest moja praca -  Byliscie w skladziku. Zanim Mako zdazyl cokolwiek zrobic, ciec mocno zlapal go za rece wykrecajac je do tylu. Zakleil je tasma klejaca, pozniej jego buzie i nogi. Przez chwile patrzyl sie na niego przygryzajac wargi - Jak bedziesz gotowy zeby przeprosic...porozmawiamy. A teraz..jesli pozwolisz wroce do swoich obowiazkow. Druga zmiana przychodzi za jakies - spojrzal na zegarek - 5 godzin, wiec bedziesz mial czas zeby sobie wszystko przemyslec - usmiechnal sie do niego - Do zobaczenia Iida Makoto - zgasil swiatlo w skladziku i zamknal go starannie za soba.

kolejka: MG, Take and Toto, Die, Tatsurou

Offline

 

#32 2009-12-15 21:41:17

Takeshi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 23
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- ...ha ha ha zem sie uśmial - przewróciłem oczami, kiedy ciec zaczął odstawiac szopke - po za tym, moglbys nie palic w windzie, co jak co, ale to szpital - westchnałem i stanąłem na palcach, by otworzyc szyb wentylacyjny, bo sie tu zadusimy. przy okazji moze ktos zauwazy dym i przyjdzie nam z pomoca.


Listen, I saved his life. That means I get credit for every life he saves from here on out.

Offline

 

#33 2009-12-15 21:45:08

Toshiya

Użytkownik

9986590
Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 18
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- Mam ... - spojrzałem na Daia i wcisnąłem się plecami w ścianę. POczułem jak winda lekko drży i zatrzymuje się A potem ta chora wiadomość od Ciecia. Zacząłem gwałtownie oddychać - mam klaustrofobie... - jęknąłem cicho i mocno zacisnąłem powieki. Miałem wrażenie, że się zaraz uduszę, już po raz drugi w ciągu godziny.
- Ja pierdole co za dzień!! - 'uspokoj sie, opanuj...'- trzeba było zostać w łóżku...

Offline

 

#34 2009-12-15 21:58:00

Die

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-09
Posty: 18
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- No wiem, sorry... zaraz skończę. Nałóg to nałóg -  wzruszyłem ramionami, dalej spokojnie kończąc palic. To tylko niewinny mentolek, nikomu większej krzywdy nie zrobi. Kiedy winda się zatrzymała westchnąłem ciężko, niezbyt ten dramatyczny nastrój mi się udzielił.
- Zaiste - mruknąłem i spojrzałem na zniewieściałego gościa, który poza dziewczęca buźką ma również dziewczęce fobie.
- Wiedziałeś, że masz klaustrofobie i z własnej woli wszedłeś do windy? To ty może masochistą również jesteś. - parsknąłem, kręcąc głową i zaciągnąłem się.
- Nie rzygaj tu,  bo bezie bardziej śmierdzieć. No i jeśli przyjdzie nam tu nocować, to przyda się jednak czysta podłoga -

Offline

 

#35 2009-12-15 22:10:40

Tatsurou

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-12
Posty: 20
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Wiele wysiłku kosztowało mnie powstrzymanie nadchodzącej histerii. Zamknąć oczy i odetchnąć głęboko, raz, dwa, trzy. Żyjemy.
Trochę spokojniejszy odchyliłem głowę do tyłu i spojrzałem na sufit, szybko odnajdując to, na czym mi zależało. Przełknąłem gulę podchodzącą do gardła i zaproponowałem, wskazując osadzoną w suficie klapę:
- W najgorszym razie możemy wyjść tędy.

Offline

 

#36 2009-12-15 22:11:27

mistrz gry

Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-05
Posty: 49
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#37 2009-12-19 18:07:56

mistrz gry

Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-05
Posty: 49
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Byla 8.00 rano, dnia nastepnego.

Wieczorem dostaliscie wiadomosc, ze zbiorka z samego rana odbywa sie kolo recepcji, a nie w dyzurce. Akula stal oparty o kontuar przegladajac karty pacjentow, widac, ze byl w jeszcze gorszym humorze nim zwykle (o ile to mozliwe).
- Idioci...idioci - mruczal podpisujac kolejne kartki i podajac je pielegniarce przed nim. Spojrzal na zegarek i odwrocil sie w wasza strone - Co was tak malo?


Kolejka: MG, Toshiya, Takeshi, Die

Offline

 

#38 2009-12-19 18:12:05

Toshiya

Użytkownik

9986590
Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 18
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Wszedłem na recepcje ziewając szeroko. wstawanie z rana to nie dla mnie, ale niestety bede musiał sie przyzwyczaic. no i sniadania nie jadlem - na wszelki wypadek.
rozejrzalem sie po ludziach i rzeczywiscie jest nas malo -  troje.
- nie wiem, moze zaspali? - wymruczalem, majac nadzieje, ze nie uslyszal mnie doktorek. pomacalem sie reka po identyfikatorze. dzis go mialem.

Offline

 

#39 2009-12-19 18:15:15

Takeshi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 23
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Dziś postanowiłem przyjść nawet przed czasem. Chociaż to, ze przestanie nas traktowac jak śmiecie, było naprawde neiwielkie. Wczorajszy dzien z Tatsuro jednak zostawił po sobie slad. Facet ma troche nasrane we łbie, ciekawe dlaczego? Interesujący nawet z niego dzieciak, mimo ze psychiczny...Bede po prostu sie zachowywał jak gdyby nic sie nie stało.
- Siema - powiedziałem do Betty i czerwonego - Dzień dobry - kiwnąłem do naszego przełożonego bawiąc się łańcuchem przy jeansach.


Listen, I saved his life. That means I get credit for every life he saves from here on out.

Offline

 

#40 2009-12-19 18:21:51

Die

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-09
Posty: 18
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Zszedłem na dół spóźniony, z potarganymi włosami, ale o dziwo miałem identyfikator na miejscu.
- Mmm...bry - mruknąłem, starając się, by papieros nie wypadł mu z ust. Słysząc pytanie, dlaczego nas tak mało uniosłem jedną brew
- Widać tylko my trzej jesteśmy takimi idiotami, by wstawać o tej porze - mruknąłem z przekąsem i oparłem się o ścianę w miarę daleko. Nie chciałem by znów zabrali mu jego cenne, mentolowe fajki.

Offline

 

#41 2009-12-19 18:30:26

mistrz gry

Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-05
Posty: 49
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Akula zlapal sie sie za glowe krzywiac sie - I po co ja bralem sobie na siebie stazystow? Po co...dla kilku dolcow podwyzki? - przetarl twarz reka - Znowu zaczynasz? - spojrzal na Die'a i zabral mu papierosa. Zlamal mu go przed twarza i wsadzil do kieszeni fartucha - Czy ty zdajesz sobie sprawe, ze jestesmy w szpitalu? Tak?  - spytal sie go stajac z nim twarz w twarz - To swietnie. Jesli jeszcze raz zlapie cie na paleniu, z papierosami... to przysiegam, ze na gaszeniu ich na twojej rece sie nie skonczy. DObry Boze...- odwrocil sie dramatycznie i wrocil na swoje miejsce kolo kontuaru - Wracajac do sedna sprawy...- westchnal opierajac sie o blat - Dzis..jak obiecalem bedziemy bawic sie na oddziale ginekologicznym - zaczal rozdajac karty - Gretchen i Betty, jestescie w jednej druzynie. Rakowiec...bedzie sam. Idziemy - powiedzial szybko i zaczal isc szybkim krokiem korytarzem w strone wind

mg, toshiya, take, die, minwoo, tatsurou

Offline

 

#42 2009-12-19 18:36:36

Toshiya

Użytkownik

9986590
Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 18
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

-hej - mruknalem do Takeshiego.
Patrzyłem zgorszony na rudego. w stu procentach zgadzam sie z doktorkiem to szpital, a koles pali...palant. i ta akcja w prosektorum.... zadrzalem lekko i poczułem fale obrzydzenia.  ginekologia jest spoko, duzo lasek na hormonach i malutkie dzieci. jest okey - zadnych srajacych pod siebie staruszkow. poszedłem za doktorkie, powtarzajac w myslach to co pamietalem z zajec z gonekologii.

Offline

 

#43 2009-12-19 18:40:26

Takeshi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 23
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Fakt faktem ale Podróba Doktor Cuddy, miala racje. Co jak co, ale to jest szpital i sie tu nie pali.
- Koleś, serio nie przesadzaj, co jak co, ale tu ludzie umierają na raka...Po za tym, jak ty sie w ogole dostałes na medycyne z takim podejściem do wszystkiego? - spojrzałem zadziwiony na Die'a - I w ogóle jak ty tam przetrwałeś? - zaśmiałem się, drapiąc za uchem, przy okazji zaczepiając o łańcuszki na szyi. mały metalowy,zdobiony kieł mało mi sie nie wbił w szyje. Tylko syknąłem i odciągnąłem rękę na bezpieczną odległość.
Ginekologia...hmmm...W sumie to lepsze niż kardiologia i staruszkowie...Albo ojom.
Uśmiechnąłem się do Betty i oparłem o ścianę przeciwległą do windy, wsuwając ręce w kieszenie i opierając jedną stopę na ścianie. Spojrzałem na sufit. Jedna ze swietłowek migała.


Listen, I saved his life. That means I get credit for every life he saves from here on out.

Offline

 

#44 2009-12-19 18:45:55

Die

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-09
Posty: 18
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- Jest wcześnie rano a ja potrzebuję kofeiny i nikotyny, żeby się dobudzić... - zacząłem marudzić, patrząc, jak gaszą mojego papieroska. Westchnąłem z tęsknoty, a potem znudzony zerknąłem na resztę towarzystwa
- Mhm... tak, jestm bardzo niedobry i okrutny, strażnicy moralności - stwierdziłem znudzony, bo nienawidzę jak jakiś kretyn prawi mi morały. O wiele łatwiej jest po prostu olać zachowanie, które nam się nie podoba, a nie lizusić się przy podróbce afro fryc kręcącej tyłkiem.
- Normalnie - odpowiedziałem lakonicznie Take, a na wizję ginekologa się skrzywiłem, Fuj, ohyda. Zaraza z tym. Żywi ludzi i ich ... khem.

Offline

 

#45 2009-12-19 18:46:44

minwoo

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 13
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

no i oczywiście się spóźniłem, ale czy to moja wina, że wszystkie loty są masakrycznie wręcz opóźnione, bo w meksyku jest świńska grypa i w ogóle jakaś pandemia światowa, to była bardzo dobra wymówka. co prawda wróciłem do azji przed cała akcją z grypą i generalnie trochę za dużo czasu mi się zeszło w winiarni Marco, ale nie mogłem inaczej, bo to mój ziom. oficjalnie to wszystko przez pandemię. poszedłem najpierw na górę do jakiegoś kolesia, który zarządzał szpitalem i zaczął wyzywać mnie od kretynów, ale przy okazji kazał mi iść po identyfikator i do Aculi. identyfikator nie był jakimś problemem, niestety laska na recepcji miała jakiś brokatowy długopis tylko, ale Aculi ni chuj znależć nie mogłem. może gdybym wiedział czy to ok, czy ona byłoby łatwiej. podszedłem do grupy nieco nieogarniętych kolesi - hej, nie wiesz może... Toshiya - przeczytałem na identyfikatorze - gdzie znajde Aculę i co to jest? ...znaczy kto - spytałem cicho

Offline

 
  • Index
  •  » Szpital
  •  » PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.084 seconds, 10 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bleachmmorpg.pun.pl www.jaroslawskiots.pun.pl www.energetkapkmech.pun.pl www.wojsko.pun.pl www.animovies.pun.pl