Ogłoszenie

nikt w tego rpga nie gra - badzmy szczerzy. jest mi naprawde trudno cokolwiek powiedziec o waszych bohaterach, bo forum stoi, a rusza dopiero na rozgrywkach i...no wlasnie? co dalej? jestem wciaz chetna do prowadzenia gry, ale nie jest to rpg, ktory ma system sesyjny i potrzebuje mojego stalego nadzoru. chcialabym zeby to forum zylo, ale nie jestem w stanie robic rozgrywek codziennie. myslalam, ze po tak dlugim czasie grania w rpgi mozecie sie troche sami rozruszac bez mojej pomocy. zdaje sobie sprawe, ze byly dopiero 2 rozgrywki, ale poza rozgrywkami nie pojawilo sie zbyt wiele postow. na terminy proponowane zglosilo sie za malo osob zeby cokolwiek robic. czy macie jakies propozycje co do terminu next rozgrywki? czy jest sens ja robic? na odpowiedzi czekam na PM

  • Index
  •  » Szpital
  •  » PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

#91 2009-12-20 00:00:45

Takeshi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 23
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- Aaaaaa! - ryknąłem, kiedy dziewczyna złamała mi palec, aż uklęknąłem z bólu i zacisnąłem oczy, drugą wolną rękę podparłem się na ręce i zacząłem przeklinać. Jak taka mała dziewczyna mogła mi złamać palec.
Zacząłem jęczeć z bólu i wyrwałem się jej, po czym wsadziłem rękę w dłoń.
- Ach kurwa - podniosłem się z podłogi, zaciskając zęby, oddychając przez nos i patrząc w sufit.

Ostatnio edytowany przez Takeshi (2009-12-20 00:02:55)


Listen, I saved his life. That means I get credit for every life he saves from here on out.

Offline

 

#92 2009-12-20 00:04:33

minwoo

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 13
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

kurwa, wiedziałem, wiedziałem, że tak właśnie będzie - nie, stój - zacząłem, ale jak już zaczęła, to ciężko później takiego dzieciaka wtłoczyć znowu dośrodka. - no przecież widze - to było irytujące, zacząłem odplątywać dzieciaka, ale to by ło dość trudne, bo musiałem go jeszcze trzymać, był śliski i się wydzierał. w końcu się udało. podałem je ostrożnie pielęgniarce i szybko zdjąłem fartuch i rękawiczki. - nie wiem, co to jest - powiedziałem szybko do dziewczyny, bo w tym całym zamieszaniu nawet nie spojrzałem, poza tym bardziej interesowało mnie to, gdzie mogę się umyć teraz.

Offline

 

#93 2009-12-20 00:13:52

mistrz gry

Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-05
Posty: 49
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- To chlopak - powiedzial zadowolony Akula. Matka zaczela plakac, podobnie jak takeshi
Akula szybko przecial pepowine. zanim matka i wy zdazyliscie dokladniej zobaczyc dziecko pielegniarki juz sie nim zajely. Chlopak byl naprawde malutki. Napewno nie byla to dochodzona ciaza.
- Panno Smith prosze sie nim zajac - powiedzial Akula zajmujac miejsce Minwoo, pokazal ruchem glowy na Takeshiego - A teraz...jeszcze nie koniec. Jeszcze lozysko - powiedzial do dziewczyny. jedna z pielegniarek szybko wyprowadzila takeshiego z sali i poszla z nim do zabiegowki zeby go poskladac. Toshiye przewieziono na wasze pietro.

Po prawie godzinie Akula skonczyl zabieg i poszedl do dyzurki.

'Pogadamy i dzisiejszych wydarzeniach jutro. Macie wolne do konca dnia. Matka stracila duzo krwi, ale jest stabilna. Dziecko jest juz na pediatrii, jest wczesniakiem. Jest pod tlenem.

Jutro otrzymacie swoje oceny za prace.

dr. acula'

Na szafce Minwoo Akula nakleil naklejke ze smailejem.

Offline

 

#94 2009-12-20 00:18:14

Takeshi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 23
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Westchnąłem tylko, kiedy jakaś kobieta mnie poskładała. Sojrzałem na dwa usztywnione palce lewej ręki. tyle dobrze ze to lewa...mały i serdeczny palec poszły sie jebac XD.
- Dzieki - usmiechnąłem się do niej, kiedy wybiegla, bo jej paiger zapiszczał. Postanowiłem ze napije sie kawy i spale papierosa. Czas na odstresowanie sie.
Wyszedłem sobie na schody pozarowe i z trudem odpaliłem papierosa.


Listen, I saved his life. That means I get credit for every life he saves from here on out.

Offline

 

#95 2009-12-20 00:22:46

minwoo

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 13
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

przebrałem się w swoje ubranie i wyjąłem plecak z szafki, mojej kawy co prawda nie było już na korytarzu, ale nie bardzo mnie to interesowało. byłem zmęczony, naprawdę. to chyba ze stresu. wyszedłem na schody pożarowe, żeby jeszcze przed pójściem do akademika zapalić. pierdole poźniej ide spać - hej - powiedziałem ostrożnie, zatrzymując się w pewnej odległosci od chłopaka. jak podejdę bliżej to może zwiać, schować się czy coś... japończycy są dziwni - jak ręka? - spytałem, bo jeszcze tam siedział.

Offline

 

#96 2009-12-20 00:24:51

Takeshi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 23
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- Hej - odpowiedziałem, wypuszczajac dym nosem. Przez chwile usiłowałem skojarzyc do kogo mowie...Zaraz...Spojrzałem na jego chude nogi i nadgarstki. Aha.OK. Min...?
- Jeszcze nie dziala - pokazałem mu usztywnienie - Ale juz tak nie boli...A ty jesteś...Min...? Sorry nie pamiętam - przetarłem czoło, mruząc oczy.


Listen, I saved his life. That means I get credit for every life he saves from here on out.

Offline

 

#97 2009-12-21 09:58:00

minwoo

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 13
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- taa... - kiwnalem glowa i usiadlem obok niego, nie uciekał, odzywał się, więc może nie zwieje, kiedy się dosiądę. - a niby taka mała dziewczynka - stwierdziłem, patrząc na jego rękę. cóż. wyjąłem jedno ze słonec zek, które dał mi acula. - masz, bardziej ci się należy - podałem je takeshiemu i wyjąłem swoje papierosy.

Offline

 

#98 2009-12-21 18:04:45

Takeshi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 23
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- Taaa...mała dziewczynka. Jakby nie byla mała to by nie...- zacząłem, kiedy koleś podał mi słoneczko. Zaśmiałem się.
- Dzięki - powiedziałem przez śmiech i wsunąłem papierosa w usta, by móc sobie przylepić słoneczko na ramieniu, a papierek schowałem do kieszeni.
- Ej Czerwony uciekł czy mi się zdawało? - zapytałem po chwili - Bo wiem, że mój współlokator nawiał równo, ten taki...troche wydaje sie szalony, malomowny, lubi kąty - wyjaśniłem


Listen, I saved his life. That means I get credit for every life he saves from here on out.

Offline

 

#99 2009-12-21 18:49:44

minwoo

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 13
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- die? - zapalilem papierosa - no... uciekl - zaciagnalem sie. - jezu, nie rozumiem problemu, jesli nie chcial tego robic, to mogl po prostu powiedziec, geeez... a nie od razu wieje bez uprzedzenia - wzruszylem ramionami. - w sumie to nie byl jakis problem, ale nie wiem, po prostu lubie pracowac z kims, na kogo mozna liczyc - chcialem spytac czy oni tu nigdy nie mieli zajec w szpitalu, ale to mogloby zle zabrzmiec, ze np. uwazam, ze u nas lepiej ucza czy cos takiego - taki... wysoki raczej? - pokiwalem glowa - siedzial w szafie w zabiegowce - dodalem.

Offline

 

#100 2009-12-22 16:17:32

Takeshi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 23
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- W sza...? - zdziwiłem się - No w sumie, nieważne, on i tak ma trochę niepokolei, więc nie powinienem się dziwić - westchnąłem i zawiesiłem na chwile wzrok na dymie - No mógł powiedzieć, racja...Die...Nie mam pamięci do męskich imion. Jessica, Betty, to pamiętam, no a ja jestem Gretchen - zaśmiałem się - Nie no, tak serio, to po prostu pierwszy dzień, w którym cokolwiek robimy, bo pierwszego zrobili nam niby jakąś inicjacje, zatrzymali windę, a szpitalny sprzatacz sie nad nami znecał - przewróciłem oczami - To było dość...dziwne, w ogole ten koleś jest dziwny. Akule jeszcze zniosę, wydaje się zabawny i przynajmniej nie obchodzi sie z nami jak z jajkiem. Szpital to niezły młyn, szczególnie na izbie przyjęć - dodałem, drapiąc się po nosie - W sumie dobrze, ze na początku ruszamy z kopyta. Przynajmniej później bedziemy wiedzieli o co kaman. Np. ja już się nauczyłem przetrwać poród, u nas w szkole, byłoby to...Dość ekstremalne. Najpierw sie łazi po przychodniach, robi sie popierdołki w recepcji...Nuda - popatrzyłem na rękę - No i już mam pamiątkę, o, a nawet dwie - zerknąłem na słoneczko - A ciebie chyba nie było pierwszego dnia, nie? Przyszedłeś dopiero dziś?


Listen, I saved his life. That means I get credit for every life he saves from here on out.

Offline

 
  • Index
  •  » Szpital
  •  » PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.boniuots.pun.pl www.transport13.pun.pl www.clubbers.pun.pl www.bezdechowcy.pun.pl www.gamesoft.pun.pl