Ogłoszenie

nikt w tego rpga nie gra - badzmy szczerzy. jest mi naprawde trudno cokolwiek powiedziec o waszych bohaterach, bo forum stoi, a rusza dopiero na rozgrywkach i...no wlasnie? co dalej? jestem wciaz chetna do prowadzenia gry, ale nie jest to rpg, ktory ma system sesyjny i potrzebuje mojego stalego nadzoru. chcialabym zeby to forum zylo, ale nie jestem w stanie robic rozgrywek codziennie. myslalam, ze po tak dlugim czasie grania w rpgi mozecie sie troche sami rozruszac bez mojej pomocy. zdaje sobie sprawe, ze byly dopiero 2 rozgrywki, ale poza rozgrywkami nie pojawilo sie zbyt wiele postow. na terminy proponowane zglosilo sie za malo osob zeby cokolwiek robic. czy macie jakies propozycje co do terminu next rozgrywki? czy jest sens ja robic? na odpowiedzi czekam na PM

  • Index
  •  » Szpital
  •  » PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

#61 2009-12-19 20:29:44

minwoo

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 13
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- może wreszcie pojdziesz umyć rączki i weźmiesz się do roboty, bo nie zamierzam zapierdalać za ciebie, ok? - powiedziałem cicho do die'a. - podszedłem do staruszki i usiadłem na brzegu jej łóżka - oczywiście, że nie - powiedziałem, jakby to było coś oczywistego - zaraz po zabiegu pielęgniarka pomoże pójść pani do toalety, nikt nie będzie przeszkadzał - zapewniłem ją, bo w karcie nie miała nic o tym, że jest obłożnie chora. - może tak być? - kiwnąłem pielęgniarce. - mój kolega jest profesjonalistą, wszystko będzie trwało kilka minut - dodałem

Offline

 

#62 2009-12-19 20:37:59

Tatsurou

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-12
Posty: 20
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Że niby... ja? Za rękę?
Na samą myśl o tym stanąłem jak wryty, pot lał się ze mnie strumieniami, serce waliło jak młotem. Nie mogłem się poruszyć, dopóki Toshiya mnie nie popchnął. Niemal się przewróciłem, w ostatniej chwili odzyskałem równowagę.
Przełknąłem ślinę. No dobra. To jak zatwardzenie, pomyślałem sobie, trzeba przez to przejść, albo będzie jeszcze gorzej. Założyłem lateksową rękawiczkę.
- To z przyczyn medycznych - wyjaśniłem, zanim pozwoliłem babci złapać się za rękę. Przeszedł mnie dreszcz.
To nie moja ręką, pomyślałem. Nie moja ręka, nic nie czuję, nie moja ręka, nic nie czuję, nie moja ręka, nic nie czuję...
Zaraz się porzygam.

Ostatnio edytowany przez Tatsurou (2009-12-19 20:41:10)

Offline

 

#63 2009-12-19 20:43:47

mistrz gry

Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-05
Posty: 49
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- po tym jak w niego odlamek uderzyl to juz nie byl - stwierdzila kiwajac glowa. scisnela mocno tatsurou za reke kiedy takeshi zaczal cos tam grzebac - i juz!? - zdziwila sie patrzac z niedowierzaniem
- jeszcze nie...- odpowiedzial za takeshiego Akula - Dobra mlody, oddaj to pielegniarkom - pokazal na opakowanie z paleczka.- Usiadz sobie na krzeselku obok Pani, zdejmij rekawiczki. Ty - pokazal ruchem glowy na tatsurou - Siadaj tu - wyciagnal go z obiec staruszki i usadzil go przed jej nogami - Co widzisz? - spytal powaznie PRZEPRASZAM WAS ZA TO ZDJECIE! NIE DAJE POWIEKSZENIA. TO COS JEST MNIEJSZE, NIE TAK DUZE. http://images.google.pl/imgres?imgurl=h … N%26um%3D1  - Wez wziernik do raczki, wsadz tam druga lapke. Jakie to jest w dotyku - podniosl glowe do gory - Betty, chodz tu i tez sobie spojrzyj.
- A prosze bardzo - odezwala sie staruszka.

Acula podszedl do Die'a i zlapal go za ramiona
- Joanna! - ryknal potrzasajac nim - PO-BU-DKA! Jestes w szpitalu, to jest twoja cholerna praca - zalozyl reke na reke i odszedl kilka krokow w tyl. usiadl na lozku jedej z dziewczyn i zabral jej karte
- Nic z tego, nie bedzie mi nikt nic wsadzal - powiedziala nakrywajac sie bardziej koldra
- Pani yamamoto...prosze - zaczela pielegniarka, ale starszuszka znowu zaczela sie wydzierac. Akula westchnal ciezko i polozyl sobie karte na nogach
- Alice...daj sie wykazac swojej kolezance Joannie - powiedzial wolno patrzac na Die'a - Twoja pacjentka nie chce wspolpracowac Joasiu...

Offline

 

#64 2009-12-19 20:48:28

Toshiya

Użytkownik

9986590
Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 18
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Ja zobaczylem mine Tatsurou to smiec mi se trche chcialo. co on tu robi?! przeciez medycyna to kontakt z ludzmi.... eh... japonczycy sa dziwni.  Takeshi pradzil spobie bardzo szybko, imponujace. ciekawe czy robil to wczesniej. na pewno... zerknalem na niego zazdrosnie i popatrzylem przez ramie tatsu. skrzwilem sie lekko. wygladalo nieciekawie.
spojrzalem na tatsu co zrobi.
rzygnie na starsza pania czy nie?

Ostatnio edytowany przez Toshiya (2009-12-19 20:50:27)

Offline

 

#65 2009-12-19 20:51:03

Takeshi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 23
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- No...e... - Akula wybił mnie z rytmu pracy i trochę się zagubiłem i nie widziałem pielęgniarek. Stałem tak przez chwilę, po czym podszedłem do tej najbliżej Akuli i wręczyłem jej pudełeczko, po czym klapnąłem sobie na krzesełku, przyglądając się jak tatsuro dostaje spazmów. Troche mnie to bawiło. Spojrzałem porozumiewawczo na Toshiye.
- Przykro mi z powodu pani męża - usiłowałem zagadać staruszkę. Niech nie patrzy jak Tatsuro na nią rzyga, albo coś.


Listen, I saved his life. That means I get credit for every life he saves from here on out.

Offline

 

#66 2009-12-19 20:58:06

Die

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-09
Posty: 18
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Kiedy ktoś zaczął mną trząść, głowa latała mi w przód i w tył. Po wszystkim wygladałem jak naćpany, poczochrany i wcale nie bardziej obudzony.
- Eee? No tak..tak... Joanno? To do mnie? No okej... - mruknąłem nieco otępiale, ale podszedłem do minwoo i stanęłm obok niego.
- No nie drocz sie kolego. Zaraz...coś wyperswadujemy... - stwierdziłem i zamyśliłem się.
Słysząc, że jestem profesjonalistą, miałem dwie opcje. Napuszyć się dumnie jak rudy kurczak, albo zrobić wielkie przestraszone oczka i prosić o litość. Wybrałem opcję trzecią...nie zrobiłem nic.
- Powiem tak: jeżeli nie zgodzi się pani na wykonanie lewatywy, będziemy musieli niestety ...skorzystać z drastyczniejszych środków. Rękawiczka na rękę i prosto do środka. Praca ręczna. Rozumie pani? Leżąc tu jest pani pod opieką szpitala, a tu chodzi o pani zdrowie - palnąłem wykładzik. Oczywiście to nie ja będę wsadzał jej dłoń.

Offline

 

#67 2009-12-19 21:02:22

minwoo

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 13
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

spojrzałem na tego chłopaka trochę dziwnie, ok rozumiem różne kraje, rożne sposoby podejścia do pacjenta, różne coś tam. mnie też zawsze wkurwiało, kiedy lekarz zachowywał się jak złamas - w porządku - powiedziałem po chwili. na razie nie jest to coś, co zagrażało pacjentce. - możemy poczekać, to jest pani wybór, ale jeśli temperatura wzrośnie, wtedy nie będziemy mieć wyboru. porozmawiam o specjalnej dzieci dla pani, może to coś da

Offline

 

#68 2009-12-19 21:14:52

Tatsurou

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-12
Posty: 20
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Aż mną trzepnęło, jak ten doktorek mnie złapał i zaczął ciągnąć bezceremonialnie, jakbym był kukłą. Nienawidzę ludzkiego dotyku, nienawidzę! Gdy usadził mnie między jej nogami, rzuciłem tylko okiem na paskudną narośl, po czym odwróciłem się i zamknąłem oczy. I nie miałem zamiaru nikogo dotykać!
- To, hmm... Rak sromu? Rzadki nowotwór, dotyczący kobiet w wieku pomenopauzalnym, najczęściej po 60-tym roku życia - zacząłem recytować. - Dzieli się na typy: płaskonabłonkowy rogowaciejący (65–90% przypadków), brodawczakowaty, jasnokomórkowy, gruczołowy i rak Pageta. Stanem, który może poprzedzać rozwój raka jest tzw. leukoplakia, czyli biała plama na sromie. Sam rak może przebiegać długo bezobjawowo lub objawiać się nieswoiście: świądem sromu, bólem w okolicy łechtaczki, zaburzeniami mikcji, cuchnącą wydzieliną z pochwy. Rak nacieka przez ciągłość struktury miednicy mniejszej i krocza, daje przerzuty drogą chłonną do regionalnych węzłów chłonnych.  Nie wiem i nie chcę wiedzieć, jakie to jest w dotyku.

Offline

 

#69 2009-12-19 21:19:42

mistrz gry

Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-05
Posty: 49
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- Siostro Watanabe...- zaczal wolno Akula - Prosze zawolac jedna z pacjentek - Pielegniarka kiwnela glowa i wyszla z sali. Akula wstal z miejsca - Twoja diagnoze wyslucham na korytarzu - powiedzial cicho do Toshiyii. Kiedy Tatsurou zaczal mowic szybko zaslonil mu usta reka.
- Gretchen...- powiedzial do Takeshiego - Idz na korytarz i sprawdz co sie tam dzieje. Cos dlugo nie wracaja
- Informacje  o tego typu chorobie zostawmy na pozniej - zwrocil sie cicho do tatsurou i puscil go - Dziekujemy pani - powiedzial do pacjentki - Pomozcie pani sie ubrac i zaraz zajmiemy sie pani mlodsza kolezanka - powiedzial do tatsurou i toshiyii


Jesli Takeshi tam wyjdzie okaze sie, ze ta czarna bez rzezaczki, kuca naprzeciwko krzesla a pielgniarka pochyla sie nad nia.

Akula przeszedl na druga strone sali - Co ja mam z toba zrobic? - spytal powaznie Die'a. Podszedl do lozka pacjentki - Mina...sprawa jest taka. Alicja...co prawda nie chcialbym od razu tego tak przyznawac, ale...ma racje - przetarl reka twarz - Moglbym dac ci srodki na przeczyszczenie, ale wiesz, ze nie mozemy pozwolic sobie na wiecej chemii. Zrobimy to tu, bo wsyzstkie sale sa przepelnione po tym jak suzuki zamknal jeden z odzialow, niech go szlag trafi - mruknal  - Zrobimy to tu, ale w zamian, za ta niedogodnosc...mam dla ciebie propozycje...Joanna, ktora stoi za mna i ma kurwi kolor na wlosach zrobi ci ta lewatywe, a ty mozesz byc nie mila dla niech tak jak tylko ty potrafisz. co ty na to? - spytal zakladajac znow reke na reke - Jestesmy gotowi - dodal po chwili. Staruszka wreszcie kiwnela glowa - Dobra Alice, stajesz obok i pomagasz werbalnie kolezance - postanowil - Joanna...- spojrzal na Die - rekawiczki, wazelina i do roboty. Siostro..prosze przygotowac pacjentke - powiedzial spokojnie i zasunal do konca kotare tak zeby jakby ktos wszedl nic nie widzial

Offline

 

#70 2009-12-19 21:23:45

Takeshi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 23
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Siedziałem sobie spokojnie, aż Tatsuro zaczął recytować wikipedie z namaszczeniem.
- Eeee...Yyy....To ja tego...Dobra - zamachałem rękami i wyszedłem na korytarz.
- O co kaman? - kucnąłem obok mrocznej laski - Coś ją boli? - zwróciłem się do pielęgniarki,a zaraz potem do mrocznej laski - Źle się czujesz? Niedobrze ci? (przymuje sie ze jak sie kucnie, to mdłosci przechodzą XD)

Ostatnio edytowany przez Takeshi (2009-12-19 21:25:37)


Listen, I saved his life. That means I get credit for every life he saves from here on out.

Offline

 

#71 2009-12-19 21:27:45

Toshiya

Użytkownik

9986590
Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 18
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Skinąlem do Aculi i podszedłem do starszej pani znow sie usmiechajac. pomoglem jej sie ubrac, nadal sie usmechajac jak debil.
- ciekawie wygladales  - popatrzylem na tatsu - wszystko w porzadku? - zapytalem pacjetke i podszedlem do aculi.
- too... co mamy robic? bo stracilem rachube... nowa pacjetka, tak?

Offline

 

#72 2009-12-19 21:31:42

Die

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-09
Posty: 18
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Kiedy facet spytal, co ma ze mną zrobić, ja tylko niewinnie spojrzałem w dół, na swoje stopy i zacząłęm sie na nich bujać, ze niby co złego, to nie ja.
Nie przejąłem się tym, że mam kurwikolor na włosach. No a o tym doskonale wiem, no i? Mimo wszystko mi się podoba. A zresztą nie interesowało mnie, na jaki mnie przefarbowali, po prostu mieli na jakiś. Pewnie zlośliwosć fryzjera, a mi na zlosć się kolor spodobał.
Słysząc jendak, co mam zrobić poderwałem gwałtownie głowę. Przerażony.
- Co?  Ale... nie... nie, nie, nie, a nie mogę tego zrobić oczyma? Pewnie nie... - mówiłem, cofając się, a potem niemal z piskiem dopadłem drzwi i wyleciałem z oddziału. Pierwszy raz od kilku lat BIEGAŁEM.

Offline

 

#73 2009-12-19 21:37:35

minwoo

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 13
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

przez chwile nie bardzo wiedziałem, co zrobić. spojrzałem na aculę, później na miejsce gdzie przed chwilą stał die i pokręciłem głową. co za dupek. włożyłem rękawiczki - przez chwile może być niezbyt przyjemnie, ale nie powinno boleć - powiedziałem do pani yamamoto i i wykonałem zabieg. to nie jest jakaś tragedia - no i gotowe. chyba nie było tak strasznie - wywaliłem rękawiczki do kosza i poszedłem umyć ręce. niech ten chuj lepiej mi sięnie pokazuje na oczy, kurwa mać, wystarczyło powiedzieć 'możesz to zrobić za mnie' a nie spierdala jak jakiś ułom... - proszę zaprowadzić panią yamamoto do toalety - zwróciłem się do pielęgniarki, myjąc ręce.

Offline

 

#74 2009-12-19 21:43:35

Tatsurou

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-12
Posty: 20
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

NIE DOTYKAJ MOJEJ TWARZY! ZRÓB TAK JESZCZE RAZ, A ZARZYGAM CI FARTUCH, TY ZASRANY, DURNY, TĘPY CHUJU!
Z najwyższym wysiłkiem zdołałem opanować się na tyle, by nie wykrzyczeć tego na głos. Jeszcze ten palant, Toshiya."Ciekawie wyglądam", kurwa. Ja mu zrobię z dupy ciekawy wygląd!
Odszedłem na bok, oparłem się o ścianę i osunąłem na ziemię. Schowałem twarz w dłoniach. Chcę stąd wyjść. Chcę iść do prosektorium i zając się tym, co naprawdę lubię, a nie oglądaniem nowotworów i znoszeniem ludzi, ich obecności, ich głosów, ich DOTYKU.
Chcę stąd iść...

Offline

 

#75 2009-12-19 21:48:18

mistrz gry

Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-05
Posty: 49
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- Takie mile przystojne chlopaki - pochwalila Toshiya - a...to...wiecie juz co mi jest? - spytala wygladzajac posciel. Akula wylazl zza kotary, podniosl jedna reka Tatsurou z ziemi i postawil go na rowne nogi
- Tak...nowa pacjentka. Umyjcie rece - polecil Toshiyi i tatsurou - bedziemy w stanie powiedziec cos wiecej po uzyskaniu wynikow - wyjasnil babci ucinajac rozmowe. chcial zostawic sobie rozmowe z tatsurou i toshiya na pozniej. na akademii nie uczyli przekazywania pacjentom takich informacji - niech sie pani przespi teraz, pozniej do pani wroce - usmiechnal sie do niej. kiedy zaslanial kotare cos czerwonego wybieglo z sali - Nie..WIERZE! - krzyknal podchodzac do drzwi. Spojrzal na Minwoo, pozniej na chlopakow. Zlapal sie za wlosy - Jak ja nienawidze tej pracy! http://i213.photobucket.com/albums/cc29 … /acula.jpg - powiedzial wyraznie i dobitnie, ale zaraz sie uspokoil. wyjal komorke  - zajmij sie nim - powiedzial szybko i rozlaczyl sie. spojrzal dzikim wzrokiem na toshiye i tatsurou - znajdzcie mi..wasza...druga...pacjentke i ...gretchen - wycedzil - miala wrocic zaraz..ale...jej...nie ma - dokonczyl zaciskajac mocniej w rece komorke.

kiedy minwoo robil pacjentce lewatywe ta wydawala dosc...ciekawe dzwieki. jeczala i krzyczla cos niezrozumiale. po chwili zza kotary wyszla cala czerwona pielegniarka i zaczela sprzatac. wziela wozek z rogu sali i poszla posadzic na nim pacjentke. akula spojrzal na minwoo troche zdziwiony
- masz ode mnie sloneczko - stwierdzil odklejajac ze swojej karty naklejke ze smailejem. przykleil go minwoo na kieszonce fartucha

Zanim Takeshi zdazyl powiedziec cos wiecej laska chwycila go mocno za kolnierz i przyciagnela do siebie - A jak ci sie wydaje, co?! To ty jestes lekarzem! - ryknela i zacisnela mocno oczy
- Prosze usiasc - pielgniarka usadzila ja na krzesle. Kiedy dziewczyna usiadla wciaz przyduszajac takeshiego cos chlusnelo na podloge. Pielegniarka spojrzala zaskoczona na ziemie, pozniej spojrzala na takeshiego
- Pani..pani rodzi - odpowiedziala za niego
- To nie mozliwe! - zaczela krzyczec - Ja nie jestem w ciazy...po prostu mam torbiel. Aaaaaaa! - zlapala sie za podbrzusze. Nie miala widocznego brzucha.


W drugiej czesci szpitala Mr. Ciec odebral sygnal od Dr. Aculi. Kiedy die biegl po korytarzu nie zauwazyl rozciagnietej pomiedzy wozkiem na chemikalia i smietnikiem linki. Potknal sie i upadl na drugi wozek Ciecia. Ten wynurzyl sie z ciemnosci i stanal przed nim - Witam...- powiedzial spokojnym tonem - Wpadles na moj wozek - pokiwal glowa

Offline

 
  • Index
  •  » Szpital
  •  » PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.083 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.animovies.pun.pl www.jaroslawskiots.pun.pl www.wojsko.pun.pl www.ps2009.pun.pl www.energetkapkmech.pun.pl