Ogłoszenie

nikt w tego rpga nie gra - badzmy szczerzy. jest mi naprawde trudno cokolwiek powiedziec o waszych bohaterach, bo forum stoi, a rusza dopiero na rozgrywkach i...no wlasnie? co dalej? jestem wciaz chetna do prowadzenia gry, ale nie jest to rpg, ktory ma system sesyjny i potrzebuje mojego stalego nadzoru. chcialabym zeby to forum zylo, ale nie jestem w stanie robic rozgrywek codziennie. myslalam, ze po tak dlugim czasie grania w rpgi mozecie sie troche sami rozruszac bez mojej pomocy. zdaje sobie sprawe, ze byly dopiero 2 rozgrywki, ale poza rozgrywkami nie pojawilo sie zbyt wiele postow. na terminy proponowane zglosilo sie za malo osob zeby cokolwiek robic. czy macie jakies propozycje co do terminu next rozgrywki? czy jest sens ja robic? na odpowiedzi czekam na PM

  • Index
  •  » Szpital
  •  » PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

#1 2009-12-07 20:06:06

mistrz gry

Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-05
Posty: 49
Punktów :   

PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

czyli miejsce w którym teoretycznie i praktycznie powinniście spędzać najwięcej czasu. Tu są wasi pacjenci, tu jest zabiegówka, rejestracja, poczekalnia i sklepik

PLAN:
http://i213.photobucket.com/albums/cc297/mistrz_gry/handai/czescparteru.jpg

PARTER, RECEPCJA/REJESTRACJA:
http://i213.photobucket.com/albums/cc297/mistrz_gry/handai/bradenriver_lobby01.jpg

PARTER, POCZEKALNIA/SKLEPIK
http://i213.photobucket.com/albums/cc297/mistrz_gry/handai/lobby_1.gif

PARTER, ZABIEGOWY
http://i213.photobucket.com/albums/cc297/mistrz_gry/handai/photographer-2601200615_36_04_Hospi.jpg

PARTER, MAGAZYNEK KOŁO RECEPCJI
http://i213.photobucket.com/albums/cc297/mistrz_gry/handai/bradenriver_exam01.jpg

PARTER, POKÓJ NA SPRZĘT KOŁO ZABIEGÓWKI
http://i213.photobucket.com/albums/cc297/mistrz_gry/handai/MyHospitalRoom.jpg

PARTER, POKOJE PACJENTÓW:
http://i213.photobucket.com/albums/cc297/mistrz_gry/handai/hospital_room_2.jpg

http://i213.photobucket.com/albums/cc297/mistrz_gry/handai/Hos-Room-2.jpg

PARTER, DYŻURKA:
http://i213.photobucket.com/albums/cc297/mistrz_gry/handai/APT_01.jpg
tu jak sie nic ciekawego nie dzieje na odziale...odpoczywacie/wypelniacie raporty/gracie w gry/jecie/przebieracie sie do pracy/etc.etc.

Offline

 

#2 2009-12-15 20:04:17

mistrz gry

Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-05
Posty: 49
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Byla godzina 10.00 kiedy szczątkowa część stażystów weszła na oddział. Poszliście do dyżurki, w której miało odbyć się wasze pierwsze spotkanie z waszym opiekunem. Po środku pokoju, plecami do was, stał http://i213.photobucket.com/albums/cc29 … acula2.jpg . Na fartuchu, z tyłu pleców miał napisane - Dr. Acula a pod spodem nadrukowane było jego zdjęcie na którym miał jeszcze całkiem bujne afro.  Kiedy usłyszał, że ktoś wszedł do pomieszczenia odwrócił się w waszą stronę uśmiechając się szeroko - Kogo widzą moje piękne oczy - powiedział całkiem poważnie i klasnął w dłonie- Moi nowi, kochani stażyści...- sprawdził godzinę na zegarku uśmiechając się wciąż szeroko - A ktora to godzina? Ooooo.... 10.10! - wzruszył teatralnie ramionami i rozłożył ręce - Prawie godzine po czasie, ale kto by się przejmował, prawda? - założył ramię na ramię przyglądając się wam uważnie - Czy ktoś z was matołki może mi powiedzieć dlaczego pierwszego dnia przychodzicie spóżnieni o godzinę i gdzie do licha gdzie są wasze karty pacjentów? - podszedł do Toshiyi i stanął przed nim przyglądając się jego fartuchowi - I wyjaśnij mi Betty gdzie jest twój identyfikator?

kolejka: MG, Mako, Take and Toto, Die

Offline

 

#3 2009-12-15 20:08:57

Mako

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-09
Posty: 5
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Myślałem, że bedzie gorzej. Pierwsze wrażenie calkiem zacne, koszulka z napisem Dr. Acula.. czy to przypadek czy...nie no może rzeczywiscie sie tak nazywa.
- O godzine? nawet nie zauwazylem... - mruknalem szukajac na scianie zegarka

Offline

 

#4 2009-12-15 20:13:15

Takeshi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 23
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Dobra. Widziałem w życiu wiele, ale to naprawdę coś...Innego, myślałem, że tacy lekarze istnieją tylko...w serialach? Żaden szanujący się lekarz nie włożyłby...takiego fartucha...Może ten jest chirurgiem plastycznym? Przynajmniej na takiego wygląda, sądząc po tym dziwnym nosie i botoksowej twarzy.
- Nasze karty pacjentów...? - uniosłem brew w zdziwieniu, to ja mam już jakiś pacjentów? Zajebiście wiedzieć. Jestem tu dopiero od 5 minut, ciekawe skąd miałbym to wiedzieć. Niech się tak nie rzuca, bo mu botoks spłynie na szyje.


Listen, I saved his life. That means I get credit for every life he saves from here on out.

Offline

 

#5 2009-12-15 20:17:25

Toshiya

Użytkownik

9986590
Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 18
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Starałem sie jakoś schować za kogoś wyższego, jak ten śmieszny facet zaczął się do nas rzucać. Odruchowo rozejrzałem się za ewentualnymi kartami i pacjętami, starają się jak najszybciej przełknąć kanapkę, którą właśnie żułem. Chyba jednak zwróiłem na siebie uwagę, bo...
Zerknąłem na swój fartuch - identyfikatotra brak. Inni oczywiście mają.
Skleroza!
- 'Aszam 'apomniałem! - wymamrotałem pracowicie zując kanapkę i zakrywając dłonią usta, żeby doktorek nie widział zmielonego ogórka i serka. Niekoniecznie to musi być miły widok- 'usze eć?

Ostatnio edytowany przez Toshiya (2009-12-15 20:29:16)

Offline

 

#6 2009-12-15 20:22:03

Die

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-09
Posty: 18
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Zajrzałem do dyżurki, dopiero potem zdecydowałem się wejść. najpierw rozejrzałem się po pomieszczeniu, dopiero potem zerknąłem na faceta. W zdziwieniu aż jedna brew powędrowała mi do góry. No ale... ja tam jestem tolerancyjny. ma prawo facet zachowywać się i wygladać jak mu się podoba. Szanuję to. Spoko, luz, no comment. Wyciągnąłem ręce do góry i przeciągnąłem się, aż mi coś w kościach strzeliło. Przetarłem oczka i spojrzałem na kolesia.
- A ten... dostaniemy łóżka? Albo chociaż materace? Nie no... wygodny dywan nie jest zły - byłem zmęczony i chciałem się wyspać. Bardzo chciałem się wyspać, dopiero potem mogę pracować. Ewentualnie...
Do tego czasu nie jestem w stanie myśleć.

Offline

 

#7 2009-12-15 20:30:37

mistrz gry

Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-05
Posty: 49
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- Nie zauważyłaś...- Akula parsknął biorąc się pod boki. Pokrecił głową i spojrzał na was z niedowierzaniem - Zanim przyjechaliście do tej zakichanej dziury każdy z was dostał dokładny grafik.  Jeśli tego nie zaczailiście i informacje nie przedostały się do waszych małych móżdżków mieliście tu być o 9.00, a nawet przed 9.00 jak każdy dobry harcerzyk, który chce zrobić pierwszego dnia wrażenie na przełożonym - przeszedł przez pokój powiewając przy okazji fartuchem - Jezu...jak ja nienawidze tej pracy- mruknął sam do siebie wyrywając nieomal sobie włosy z czaszki - Ok..spokój - odetchnał głęboko i spojrzał na Takeshiego - Tak Gretchen..wasze karty. Takie duże i prostokątne - zaczął podpowiadać - Jeśli chcecie pomóc mi leczyć pacjentów każdy z was powinien mieć właśnie taką skserowaną karteczkę - wyjaśnił jak na niego dość spokojnie. Kiedy Toto zaczął coś mamrotać głowa Akuli automatycznie poszła w bok - Betty...czy ty...jesz?- spytał z niedowierzaniem. Wziął za rękę Die'a i zaciągnął go przed Toshiyę. Wyciągnął rękę Die'a do przodu, ułożył jego palce w miseczkę i przytknął pod buzię Toshiyii - Wypluj to...no - powiedział - No..Betty dasz radę - zachęcał go klepiąc po ramieniu

kolejka: MG, Mako, Take and Toto, Die, Hiroto, Tatsurou

Offline

 

#8 2009-12-15 20:35:27

Mako

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-09
Posty: 5
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Czy mi sie zdaje, czy on zwrocil sie do mnie w rodzaju zenskim?
- Nie zauwazylem, jak mialem zauwazyc kiedy tu nie ma nawet porzadnego zegarka - mowilem, ale chyba sam do siebie. Postanowilem olac mojego nowego przelozonego... dziadek bylby dumny chociazby z tego, ze tu stoje i sie z nim kloce i mam na sobie ten smieszny fartuch. Spojrzalem po chwili na kolege obok o uroczym pseudonimie Betty i na tego drugiego ktory mial lapac jego sniadanie. Zrobilem glupia mine

Offline

 

#9 2009-12-15 20:41:15

Takeshi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 23
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- Podłużne i owalne, niesamowite! - powiedziałem z przejęciem i wyszedłem do recepcji - Spoko, były u pielęgniarza w recepcji - uśmiechnąłem się, wchodząc z kartami ponownie do sali - Są! - pomachałem nimi i rozdałem każdemu. nawet temu kolesiowi który tkwił z miseczką nad buzią Betty.
- Osobiście wolałbym żeby wołał pan na mnie...no nie wiem, chociażby Wilson, jeżeli juz rzucamy imionami i nazwiskami z seriali medycznych - zażartowałem - Ale jeśli sprawia panu przyjemność mówienie mi Gretchen, to nie ma sprawy - usiadłem sobie na krześle i wsunąłem sznurówki do środka vansów. wyglądają wieśniacko, kiedy te nitki tak na nich leżą.


Listen, I saved his life. That means I get credit for every life he saves from here on out.

Offline

 

#10 2009-12-15 20:46:37

Toshiya

Użytkownik

9986590
Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 18
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

I po co się odzywałem?!
Kiedy doktorek kazał mi wypluć śniadanie na rękę innego stazysty to wymamrotałem coś co brzmiało mniej więcej jak 'blueubime' i pokręciłem gwałtownie głową. Poderwałem do góry głowę i... przełknąłem?! O nie, kurwa, nie! Żarcie stanęło mi w gardle i zacząłem się krztusić. Zgiąłem sie wpół i próbowałem oddychać..

Offline

 

#11 2009-12-15 20:52:10

Die

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-09
Posty: 18
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Zrobiłem ze zdziwienia duże oczy, kiedy facet nagle chwycił mnie za rękę i zaczął gdzieś ciągnąć.
- Ej, gdzie z łapami? - mruknąłem, ale dałem się ciągnąć. Gdy koleś podstawił moje dłonie drugiemu pod pysk zwyczajnie zamarłem z szoku.
- Ale... fuj, to ohydne.  Nie no, doktor, bez rekawiczek...tych, no... z mąką w środku... czy czym innym - jąkałem niezrozumiale, a gdy zobaczyłem jak ten zniewieściały chłopiec zastanawia się co zrobić i wykonuje dziwne ruchy, zmrużyłem groźnie oczy.
- Tylko spróbuj, a umrzesz marnie - zagroziłem. Dopiero potem wpadłem na to, by próbować wyrwać dłonie z uścisku i obejrzałem je dokładnie. Nie są bardziej brudne niż były, więc jest okej. Przyjrzałem się tej dziwnej, niezwykłej i fascynującej karteczce, którą mi dali. Widząc jak koleś, który jadł, zaczyna sie krztusić, wolałem się odsunąć z linii rażenia i to też uczyniłem.

Offline

 

#12 2009-12-15 21:00:51

Tatsurou

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-12
Posty: 20
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Ostrożnie uchyliłem drzwi i wślizgnąłem się do pomieszczenia. Wybrałem dobry moment, bo jakiś chłopak akurat się zakrztusił i były niewielkie szanse, że ktokolwiek w ogóle zwróci na mnie uwagę.
Tak, wiem, powinienem być tu półtorej godziny temu. Pociąg się spóźnił. Potem pół godziny rzygałem w dworcowym kiblu od tych wszystkich tłumów, a na końcu czekałem na taksówkę, bo akurat żadnej nie było, a jakoś nie mogłem się zmusić do skorzystania z publicznych środków transportu.
Stanąłem z tyłu, kuląc się i chowając za plecami jakiegoś chłopaka i czekałem na rozwój wypadków z cichą nadzieją, że nikt mnie nie zauważy.

Offline

 

#13 2009-12-15 21:05:59

mistrz gry

Administrator

Zarejestrowany: 2009-12-05
Posty: 49
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Akula nawet nie oderwal wzroku od Toshiyi czekajac az wreszcie wypluje swoje sniadanko
- To nie sa te karty - powiedzial wolno -  A ja bym wolal Gretchen zebys po dziejszym dyzurze zglosila sie na porodowke, bedziesz robila lewatywy. Co ty na to? - spojrzal na Takeshiego - Wasze karty sa u Dr.Suzuki, ktory jest naszym ordynatorem i...- wyciagnal reke przed siebie - Nawet nie mysl, ze pojdziesz tam sama. Wszyscy pojdziecie zaraz sie tlumaczyc. razem..ale najpierw...pomozcie temu idiocie - skrzywil sie krecac glowa i odszedl od Toshiyi. Wasz kolega dalej sie krztusil probojac zlapac powietrze.
Wreszcie Akula nie wytrzymal i walnal lekko Die'a w tyl glowy - manewr Heimlicha - podpowiedzial - No na co czekasz? -
spojrzal na Mako - Jessica! Juz! - popchnal go w strone Toshiyi
- A ty to kto? - spojrzal dziwnie na Tatsurou - Niewazne...- mruknal krecac glowa - Dzis po dyzurze zglosisz sie na porodowke i bedziesz robil lewatywy z kolezanka Gretchen - pokazal na Takeshiego - A teraz...- zaczal machac rekoma - Ubierz sie jakos...fartuchy sa w szafce - machnal reka jeszcze raz i usiadl na krzesle obserwujac rozwoj wypadkow. Toshiya zaczynal robic sie siny

kolejka: MG, Mako, Take and Toto, Die, Tatsurou

Offline

 

#14 2009-12-15 21:11:45

Mako

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-09
Posty: 5
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

- Wolałbym jakieś bardziej frywolne imie - zasugerowałem - takie fikuśne troszke - mowilem dalej, gdy ten popchnal mnie w strone Betty Boop od kanapek. Spojrzałem na człowieka-miseczke, pozniej na siną Betty. Zrobilem to o czym pisza w wikipedii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Rękoczyn_Heimlicha) bo jestem mądry. No, oklaski. A teraz chcialbym napic sie kawy.

Offline

 

#15 2009-12-15 21:14:05

Takeshi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-12-08
Posty: 23
Punktów :   

Re: PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Zaśmiałem się.
- Dobra - wzruszyłem ramionami. W sumie robienie lewatyw i to na porodowce, nie jest takie straszne.
- Ej, Jessica, spręż się, bo już robi się siny - popatrzyłem na Betty i przez chwilę wahałem się czy powinienem zareagować, jednak Jessica przestała czytać encyklopedię w swojej głowie.
- Właśnie, Gretchen jest w sumie takie...A chociaż...Gretchen to była calkiem niezła laska w skazanym na śmierć - zastanowiłem się - Moze zostać - stwierdziłem ostatecznie i zerknąłem na Betty. Kolorki jej wróciły.
Wsunąłem dłonie do kieszeni jeansów i zacząłem nucic sobie pod nosem enter sandman.


Listen, I saved his life. That means I get credit for every life he saves from here on out.

Offline

 
  • Index
  •  » Szpital
  •  » PARTER - POKOJE PACJENTÓW, DYŻURKA, SKLEPIK, ZABIEGÓWKA, POCZEKALNIA..

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bezdechowcy.pun.pl www.boniuots.pun.pl www.gamesoft.pun.pl www.clubbers.pun.pl www.pro-priv-forum.pun.pl